facebooktwitteryoutube
Sponsor serwisu   Pozycjonowanie Katowice
W dziale Odżywianie
Plastikowa woda: dlaczego szkodzi i jakie są lepsze rozwiązania
[Głosów:1    Średnia:5/5]

Plastikowe butelki przez lata uchodziły za uniwersalne i wygodne. Są stałym elementem zakupów spożywczych, a w sklepach zajmują całe rzędy półek. Jednak ów komfort kryje w sobie liczne niekorzystne skutki – dla zdrowia i środowiska.

Mikroplastiki i substancje chemiczne

Badania nad składem chemicznym i degradacją butelek PET wykazują, że w określonych warunkach (np. wysoka temperatura, długie przechowywanie) do wody przechodzą niewielkie ilości związków szkodliwych dla organizmu. Obecnie to bisfenol A (BPA) lub różne ftalany stosowane do nadawania tworzywom sprężystości. Oprócz tego istnieje zjawisko „mikroplastików” – drobnych cząstek, jakie powstają na skutek rozpadu opakowania. Naukowcy wciąż badają długotrwałe skutki mikroplastiku w tkankach. Podejrzewają, że przekroczenie pewnego poziomu doprowadzi do stanów zapalnych lub innych problemów zdrowotnych.

Potencjalne konsekwencje zdrowotne i źródła chemikaliów:

  • BPA (bisfenol A) – dawniej masowo używany, działa podobnie do estrogenów.
  • Ftalany – mogą zachowywać się jak substancje zaburzające pracę hormonów płciowych.
  • Mikroplastiki – mikrodrobinki przenikają do wody i organizmu, do końca nie zbadane i trudne do wykrycia w krótkiej perspektywie.
  • Ciepło i światło słoneczne – przyspieszają uwalnianie chemikaliów z tworzyw.

Ekologiczna strona problemu

Jednorazowe butelki z plastiku to także ogromne obciążenie dla środowiska. Plastik rozkłada się niezwykle wolno – w zależności od warunków od stu do nawet pięciuset lat. W tym czasie zanieczyści glebę i wodę i zostanie w postaci drobnych cząstek. W konsekwencji trafi do organizmów morskich i ptaków. Wiele butelek nie trafia do recyklingu, a nawet jeśli, nie każda część materiału nadaje się do ponownego przetworzenia na wyroby takiej samej jakości. Przy wielokrotnym recyklingu tworzywo traci swoje właściwości, więc i tak w końcu jest bezużytecznym odpadem.

Produkcja samych butelek pochłania mnóstwo energii i surowców (głównie ropy naftowej), a transport dodatkowo zwiększa emisję dwutlenku węgla. W efekcie za każdą butelkę o pojemności 1,5 litra stoi cały łańcuch procesów przemysłowych. Pozostawia spory ślad węglowy i przyczynia się do zmian klimatycznych. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że w wielu regionach woda butelkowana nie różni się istotnie od kranowej, to środowiskowa cena za taką wygodę jest wyjątkowo wysoka. Organizacje proekologiczne apelują więc, aby ograniczyć zbędne używanie plastiku i inwestować w inne systemy zaopatrzenia w wodę. Na przykład domowe filtry lub dystrybutory wielokrotnego użytku.

Z perspektywy budżetu domowego, 1–2 złote wydawane to nie jest odczuwalna kwota. Jednak w miesiącu robi się z tego 30–60 zł, a przy kilkorgu domownikach nawet więcej. Na przestrzeni roku kwoty rosną i mogą zaskoczyć, szczególnie gdy przeliczymy je na liczbę butelek w koszu. Do tego dochodzą mniej oczywiste koszty – czas i wysiłek związany z ciągłym kupowaniem zgrzewek w sklepie oraz przynoszeniem ich do domu. Przy większej rodzinie zapotrzebowanie na wodę jest jeszcze wyższe.

Zdrowe i ekologiczne alternatywy

Zamiast kupować wodę w plastiku, mamy do wyboru wiele praktycznych rozwiązań. Pierwszą opcją są butelki wielorazowe, np. ze stali nierdzewnej, szkła lub tworzyw wolnych od BPA. Do codziennego użytku w pracy, szkole czy podczas uprawiania sportu. W sklepach dostępne są dzbanki filtrujące – wystarczy co kilka tygodni wymieniać wkład. Bardziej zaawansowane filtry pod zlew (montowane w szafce kuchennej) umożliwiają uzyskanie wody o wysokiej jakości w każdej chwili, bez konieczności uzupełniania dzbanka. Pamiętajmy też o kubkach termicznych i bidonach. Można w nich przenosić gorącą i zimną wodę bez obaw o przenikanie szkodliwych substancji.

Jak przekonać rodzinę?

Zmiana nawyków wymaga motywacji i konsekwencji, ale nie musi oznaczać zrezygnowania z komfortu. Zacznijcie powoli: w domu postaw dzbanek filtrujący w centralnym miejscu, by łatwo sięgać po wodę; w pracy trzymaj na biurku butelkę wielorazową (np. stalową lub ze szkła). Jeśli domownicy są sceptyczni, pokaż im proste wyliczenia – jak dużo pieniędzy wydajecie co miesiąc na kupowanie wody w plastiku i ile śmieci to generuje. Natomiast dzieci zachęcicie kolorowymi butelkami z ulubionymi wzorami. Urządźcie małe wyzwania, np. „tydzień bez plastiku”, kiedy cała rodzina unika jednorazówek i dokumentuje efekty w formie zdjęć i filmików. Nie oczekuj radykalnych zmian z dnia na dzień – to trwa etapami. Każde ograniczenie ilości butelek to sukces dla środowiska.

Życie bez plastiku potrafi być zaskakująco proste: wystarczy butelka wielorazowa, filtr lub dzbanek z filtrem. Jednocześnie oszczędzamy pieniądze i zmniejszamy emisję CO₂. Zdrowa woda i troska o środowisko mogą iść w parze – wystarczy dobry plan.