facebooktwitteryoutube
Sponsor serwisu   Pozycjonowanie Katowice
W dziale Edukacja
Nasiona w oryginalnym ujęciu
[Głosów:1    Średnia:5/5]

nasionaKtóż z nas nie miał nagłego zrywu zamiłowania do natury i śpiewających ptaków? Kto nie chciał uciec w Bieszczady, mieszkać w namiocie i żywić się zerwanymi roślinkami? Albo kto nie chciał sam zacząć jeść eko a nawet kupić eko nasion i zacząć samemu hodować eko warzywa? Bajeczna wizja życia w zgodzie z naturą jest u ludzi niestety w większości przypadków jedynie słomianym zapałem. Raz chcemy bardzo, bardzo mocno być małymi, wesołymi ogrodnikami, lecz po kilku dniach nasza chęć słabnie i umiera śmiercią naturalną. Nie powstrzymuje nas to jednak przed małymi domowymi eksperymentami.

Od czasu do czasu kupujemy nasiona – to rzadkiej odmiany kaktusa, to domowych pomidorków koktajlowych, to papryczek chilli czy rzeżuchy. Kupujemy również w tych bardziej ekskluzywnych marketach (i na promocjach w tych mniej ekskluzywnych również) bazylię w doniczce i inne pierdołki, które później nie tylko cuchną w całym domu,ale poza tym usychają nie wypełniając swojego życiowego przeznaczenia. Nie chcę teraz mówić o głosach ekologów i weganów twierdzących, że rośliny też posiadają inteligencję (choć oficjalnie my – gatunek ludzki – nie akceptujemy teorii, że zwierzęta też posiadają inteligencję). Chcę mówić o tym, że to jest bardzo fascynujące, jak z małego, niepozornego nasionka powstaje roślina. Jestem po liceum o profilu biologiczno-chemicznym i już zdążyłam się „trochę” nasłuchać o fizjologii roślin. Nasiona to takie małe magazyny energii, jako jedyna część rośliny zawiera tłuszcz (pomijając znikome ilości w innych tkankach), który jest główną energią napędzającą roślinę do wzrostu i rozwoju. W nasionach znajduje się również materiał genetyczny kodujący wygląd organizmu roślinnego.

Dlatego z dwóch identycznych nasion powstają różne owoce. Ale to proste wyjaśnienie jest jedynie wierzchołkiem góry lodowej, u podstaw której są miliony naukowców począwszy od starożytnych zielarzy, po obecnych mikrobiologów zamkniętych w czterech ścianach laboratorium. Miliony! Tak więc mam dla Was przesłanie – następnym razem, gdy kupicie kolejne nasionka lub roślinki (z góry skazane na porażkę) pomyślcie o biednych naukowcach starających się zrozumieć te najważniejsze organizmy na naszej planecie i dbajcie o nie.

Źródło informacji:

http://kanabis.info/
http://dutchseeds.pl/