Szyfrowane telefony to termin, który większości ludzi niewiele mówi. Jednak trzeba tutaj jasno powiedzieć, że dotyczy on dwóch ważnych kwestii, z czego jedna jest bardzo dobrze znana. Mowa o szyfrowaniu samych połączeń GSM, oraz szyfrowania danych przechowywanych w telefonie. Pierwsza kwestia, to jest szyfrowanie samych rozmów, to owszem dość mało znana funkcjonalność. Posiada ją bardzo niewielka liczba telefonów dostępnych na rynku, głównie implementowana jest do modeli specjalistycznych.

Tak więc jeśli właśnie zaczęliśmy szukać funkcji szyfrowania rozmów w naszym smartfonie, to studzimy oczekiwania. By mieć szyfrowany telefon nie wystarczy po prostu przestawić czegoś w opcjach. Konieczny jest tutaj bardzo wydajny i trudny do złamania protokół szyfrujący, który obsługiwany będzie przez obydwa urządzenia. Innymi słowy, telefon naszego rozmówcy musi potrafić odszyfrować przesyłany sygnał GSM, aby tamten cokolwiek usłyszał w słuchawce. Takie szyfrowanie może się nam przydać, jeśli prowadzimy bardzo poufne rozmowy i boimy się o podsłuch. Jednak dla „cywili” nie będzie to nigdy technologia niezbędnie potrzebna.
Natomiast szyfrowanie telefonów może odnosić się jeszcze do kwestii zabezpieczania danych.

Może się czasem zdarzyć, że utracimy nasze urządzenie. Czasem dzieje się to w wyniku kradzieży, czasem zwykłego roztargnienia. Jeśli posiadamy szyfrowany telefon, w tym wypadku odnosząc to do danych jakie mamy na nim zawarte, możemy być spokojni. Ktoś obcy raczej nie uzyska dostępu do naszych intymnych zdjęć czy tego typu zawartości. W innym przypadku możliwy byłby teoretycznie nawet szantaż. Aby zaszyfrować dane w telefonie, można użyć wbudowanych w systemy operacyjne narzędzi, jednak jak dowodzą badania, jest to dość słabe rozwiązanie. By mieć prawdziwy szyfrowany telefon, a właściwie dane, powinniśmy skorzystać z oprogramowania dostępnego u firm trzecich. Zazwyczaj są to płatne programy, ale dzięki nim możemy mieć 99% pewności, że nasze dane nie zostaną odtajnione bez naszej zgody. 1% wątpliwości to ewentualność istnienia „tylnych drzwi”, które zostawił w oprogramowaniu producent, na przykład na użytek sądów lub policji.